Ciało-osoba

12549034_109974749386589_4945198033081706867_n

Dlaczego ciało jest twoim centrum całego świata? Widzimy, że tu wszystko kręci się wokół niego. Ciało zdaje się być najbardziej wartościowym ze wszystkich rzeczy, które stworzyliśmy. Fałszywe przekonania małego ja popycha nas do wiary, że ciało jest najważniejsze i dlatego jest ono w centrum uwagi naszej świadomości tu na ziemi. Tak więc, mimo iż nie jesteśmy zadowoleni z wszystkiego co myślimy, robimy, odczuwamy, planujemy, przeraża nas podjęcie misji rozpoznania mocy własnego umysłu, który wytworzył ciało. To przekłada się na strach odkrycia prawdziwego Źródła wszystkiego co istnieje, czy wydaje się że istnieje. Jeśli boisz się odkryć jedyną przyczynę, to nigdy nie odzyskasz swojej mocy, i zgadzasz się, by pozostać uwięziony w iluzji, że jesteś ofiarą ciała, czasu, lub innych ludzi. Pozostawać w niewiedzy, to wierzyć, że jesteś na łasce nieprzewidywalnych zjawisk, na które nie masz żadnego wpływu. Jeżeli pozwalasz, by ciało nadal było celem wszystkiego co robisz, cenisz i o czym myślisz, to nadal starasz się podtrzymywać wiarę w zagrożenia, przed którymi musisz się chronić. Wiedz, że wszelkie poczucie strachu, wraz z jego konsekwencjami, takie jak choroba, ból, żal, brak, konflikt, jest bezpośrednim skutkiem tego, że jesteś winny. Wina to przyczyna wszelkich lęków. Cały strach wyłania się z kłamstwa, że jesteś czemuś winny, a wina zawsze oczekuje na karę. Cały lęk powstały z winy, który pielęgnujesz, wymusza na tobie budowanie obrony, a bronienie się to ogromna inwestycja w ochronę szalonej idei, że możesz być winny i zasługujesz na karę. Wszelki lęk związany jest zawsze z obroną i atakiem. Niewinni nie atakują. Winni natomiast boją się kary z zewnątrz, a nawet oczekują jej. Są to sprytnie zakamuflowane sposoby ochrony własnej osoby, która zdaje się być nieustannie atakowana przez zewnętrzne czynniki, innych ludzi, choroby i niepowodzenia, które się przytrafiają. To jest jak zasłona dymna, żebyś nie szukał bezpośredniej przyczyny swojej niedoli i nie odkrył, że cała moc jest w tobie i w każdym momencie możesz przestać bronić tego zakamuflowanego małego ja, które udaje ciebie, i pozwolić na odsłonięcie prawdy. Nie jesteś ciałem, ponieważ wiecznie stwarzające Źródło miłości nie stwarza niczego co przemijające, więdnące i bez znaczenia, niczego co umiera, choruje, czy odczuwa jakikolwiek smutek czy ból. Bóg nic nie wie o twoim śnie. Obudzisz się jak z koszmaru i nic nie będziesz pamiętał, bo nie ma tu nic prawdziwego, nic godnego zapamiętania, nic co mogłoby ciebie zadowolić. Szukałeś w niewłaściwym miejscu. Ciało przyda się tutaj do komunikacji i spełni swoją rolę w przebaczeniu i zostanie odłożone, gdy już nie będzie potrzebne. Ono nie jest ani dobre, ani złe, nie musisz się już z nim tak ściśle utożsamiać. Osoba, która śni historię o swoim ciele, to przeszłe myśli, stare minione idee. Ćwicząc codzienne lekcje z kursu cudów robisz olbrzymi, nie do zmierzenia krok w kierunku odrodzenia własnego umysłu. Oddzielenie staje się dla ciebie niesprawiedliwą grą, której nie chcesz ani dla siebie, ani dla żadnego brata. Coraz wyraźniej widzisz, że walczyłeś o zachowanie czegoś, co ciebie samego wykluczało, wyłącznie więziło i krzywdziło. Dość tego. Dość kwękania, rozpoznajesz, że musi istnieć COŚ poza tym małym ograniczeniem jakim jest ciało-osoba. A to już jest otwarciem się na przyjęcie prawdy do serca i umysłu. Jesteś bardzo ważny, unikatowy i nikt nie może i nie zajmie twojego miejsca w Niebie, ono czeka tylko na twój powrót. Kocham cię na wieczność.

2 myśli na temat “Ciało-osoba

Dodaj komentarz