Boże Narodzenie

Wołanie do przebudzonych

Kurs cudów jako narzędzie przebudzenia umysłu jest dla każdego tutaj, lecz nie w tym samym momencie w czasie. Doskonałą okazją i sposobnością do powrotu świadomości prawdy. Przebudzenie się ze snu o byciu w ciele  na ziemi, gdzie nic się z pozoru nie dzieje, dalej eksplorujemy planetę i otaczający nas świat. Jako istoty ziemskie robimy to w skafandrach
i posługujemy się skomplikowaną technologią, poruszamy się skomputeryzowanymi pojazdami, posługujemy robotami cyfrowymi.
Tak na prawdę nic się nie zmieniło, zdajemy się być bezbronnymi dziećmi w obliczu śmierci, stąpającymi niepewnie w ciemnościach, nie wiedząc dokąd zmierzamy, jakie ma przeznaczenie świat, jaki mamy cel jako ludzkość? Więcej czego?Więcej potrzeb?
Zdaje się, że znajdujemy się w pułapce zamykającej się ze wszystkich stron. Jednak te najciemniejsze, najtrudniejsze przeszkody w dotarciu do pokoju, okazują się jednak jedynymi i najlepszymi sposobnościami w przekraczaniu trudnego momentu przejściowego twojej przemiany w którym być może utknąłeś. Jest to jednak moment przejścia do większego światła. To przed czym stoisz nazywając trudnym okresem , to największa eksploracja.
Eksploracja Ciebie samego.
Twój sen jest teraz przekształcany przez Obecność Prawdy. Nigdy nie mógł być przekształcony przez twoje ambitne rozumowe wysiłki podejmowane raz po raz. Ten kto żyje w prawdzie i jako prawda odkrywa jak świat ożywa i rozkwita radośnie jak złocisty kwiat.
Nie możesz sam siebie naprawić, to już wiesz. Być może domyślasz się, czujesz, że jesteś kalibrowany do częstotliwości Miłości którą Jesteś, lecz zdajesz się nie rozpoznawać tego w czasie i to jest twoja trudność.
Przeciwstawianie się swojej prawdziwej Boskiej naturze, może i wywołuje jedynie twój osobisty konflikt. Nie jesteś w czasie, śnisz jedynie o nim, jak i o osobie, którą myślisz, że jesteś. To nie może być prawda, tak więc trudność i ból, nie mogą być!
Złudzenie to zatem, jeśli je odczuwasz, doświadczasz konfliktu i bólu, dosłownie lgniesz do tego stanu siebie smutnego i zatroskanego, jako jedyny znajomy stan. Konieczny jest cud, korekta myślenia.
Potrzebujesz zmiany.
Pobądź chwilę bez reagowania na te zmiany, na to w jakim położeniu być może jesteś i pozostań w cichym miejscu w tobie, zaufaj sile prawdy która idzie z Tobą i chroni cię zawsze dokądkolwiek idziesz. Zaakceptuj siebie takiego jak siebie oceniłeś jako niedoskonałego i czującego wielkie trudności w życiu. Zaakceptuj siebie tego samotnego śniącego i trudności które on ma. Nie jesteś łamigłówką którą ty rozwiążesz, tak jak robisz to w świecie ze swoimi kłopotami.
Im dalej jesteś na drodze rozpoznawania Tego Kim jesteś, droga ta zdaje się być coraz trudniejsza. Zaufaj tym bardziej. W Nowym testamencie Jezus mówi, że jeśli dasz radę w małych rzeczach, zostaniesz powołany do większych dzieł. Nauczyciel cię wzmacnia i dodaje otuchy. Nie może ci się nie powieść, szczęśliwy koniec tej podróży jest pewny.
Boże Narodzenie, narodziny Twojej Boskości to obudzenie do jedności Nieba gdzie wiesz, że stanowisz Jedno z Bogiem i z każdym aspektem stworzenia i że to jesteś TY-Nowo Narodzony, Ty jakim stworzył cię Bóg w miłości i jedności. Bóg się rodzi, to nic innego jak przypomnienie sobie prawdy którą zawsze byłeś jesteś i na wieki pozostaniesz. Zostanie Tobie przywrócona pamięć Jedności Stworzenia poprzez Cud Miłości Bożej. Tylko w złudzeniach mogłeś myśleć o niepowodzeniach i te złudzenia rozpoznajesz i przebaczasz je sobie, czując nadzwyczajną ulgę.
To łaska…. niesamowita łaska.
Te kilka lekcji z kursu cudów, ten twój malutki wkład w zbawienie, wyprowadzają twój święty umysł z ciemnego labiryntu na szczęśliwe łąki snu o powrocie do Rzeczywistości, gdzie wszyscy stanowimy jedną kochająca się rodzinę dzieci Nieba. Jezus ofiarował nam siebie w tej przemianie. On to odkrył poprzez swoje Przyjście tutaj rozpoznanie i zmartwychwstanie i dał nam wskazówki na drogę, czy potrzeba coś więcej?